“Z pamiętnika NAJopiekunki SenioVity” – przygotowania do wyjazdu na zlecenie

Zapraszamy na kolejny wywiad z cyklu “Z pamiętnika NAJopiekunki SenioVity”. Tym razem naszą bohaterką jest pani Danuta, z którą rozmawialiśmy o niezawodnych przygotowaniach do wyjazdu na zlecenie. Zdradziła nam, co zawsze zabiera ze sobą oraz jakie produkty warto kupić u naszych zachodnich sąsiadów. 

Pani Danuta już od 14 lat pracuje jako Opiekunka osób starszych.
Jak sama mówi: “Staram się traktować podopieczne jak swoje przyjaciółki, które potrzebują mojej pomocnej dłoni”.
Pani Danuta w wolnych chwilach lubi czytać książki, chodzić do teatru i spędzać czas na świeżym powietrzu.

SV: Co sprawiło, że zdecydowała się Pani na pracę w opiece?

D: Znalazłam się w takim okresie, kiedy bardzo szybko przechodziło się na emeryturę. Nie chciałam jednak rezygnować z mojej aktywności zawodowej. Bardzo lubię pracować z ludźmi, więc postanowiłam spróbować w branży opiekuńczej. Tak moja przygoda trwa do dzisiaj. Już nie raz mówię sobie, że to już ostatnie zlecenie, ale to wciąga, tak jak marynarza do rejsu. (śmiech)

SV: Gdy pierwszy raz wyjechała Pani na zlecenie, znała Pani język niemiecki?

D: Znałam, ale bardzo słabo. Języka niemieckiego uczyłam się w liceum ogólnokształcącym, więc pamiętałam podstawowe zwroty i słownictwo. W szkole wymagany był inny zakres materiału. Pamiętam, że na maturze zdawałam język niemiecki, ale posługiwanie się nim w życiu codziennym to jest zupełnie coś innego. Jestem samoukiem, bardzo dużo się uczyłam samodzielnie. Na zlecenia zawsze jeździłam z zeszytem, gdzie miałam przygotowane słownictwo oraz zwroty. W dalszym ciągu zabieram go zawsze ze sobą, tak w razie czego. Oglądałam też dużo programów telewizyjnych po niemiecku, robiłam sobie notatki, nawet na zakupach. (śmiech) Już wiele lat jeżdżę do Niemiec, więc życie mnie tego języka nauczyło. Na zleceniu jest wszystko po niemiecku, nie ma szans by się nie nauczyć. Trzeba zadzwonić do apteki czy do lekarza, czy też porozmawiać z podopieczną przy kawce. Podopieczni potrzebują tej rozmowy, towarzystwa, dobrego słowa. Jestem całymi dniami związana z podopieczną, nie wyobrażam sobie nie rozmawiać.

SV: Jak długo pracuje Pani w zawodzie Opiekuna Osoby Starszej?

D: Z przerwami, to 14-15 lat. Miałam różne przypadki, ale zawsze trafiałam na dobre rodziny, gdzie czułam się jak jej członek. Było bardzo miło, sympatycznie. Na początku długo pracowałam u jednych rodzin po 5 lat, czy po 2-3 lata. Z niektórymi rodzinami, chociaż już moje podopieczne odeszły, utrzymuję kontakt po dziś dzień. Nie spotykamy się, ale dzwonimy do siebie, piszemy na czacie, wysyłamy zdjęcia z różnych uroczystości, czy wakacji. Mam jedną rodzinę, gdzie przez 3 lata opiekowałam się ich matką, która mi raz w roku na Boże Narodzenie przesyła małą paczkę. To jest taki miły gest, tak uskrzydla człowieka. Wtedy czuję, że to co robię jest doceniane. Ostatnio, gdy byłam u mojej podopiecznej w Mannheim, rodzina zgodziła się, abym wykorzystała cały dzień wolny. Miałam w planach pojechać do Zuzenhofen, odwiedzić rodzinę, u której pracowałam 5 lat. Byłam bardzo podekscytowana tym wyjazdem, rodzinna też już na mnie czekała, no ale niestety, koronawirus pokrzyżował nam plany. Moja obecna podopieczna jest bardzo wiekowa, także nie chciałam jej narażać. Utrzymujemy kontakt telefoniczny, może kiedyś coś się wyklaruje i uda nam się spotkać. Na tę chwilę w dobie wirusa muszę dbać o moją podopieczną, by jej nic nie zagrażało.

SV: Jak zaczęła się Pani współpraca z firmą SenioVita?

D: A dziękuję, dobrze. Jestem na drugim zleceniu z Waszą firmą, poprzednie było w Mannheim. Było tam bardzo miło, ale… nie było ogrodu. A ja tak bardzo lubię spędzać czas w ogrodzie i nie wyobrażam sobie całego lata w bloku.

SV: Jakie ma Pani najmilsze wspomnienie związane z wyjazdem do Niemiec w charakterze opiekunki?

D: Myślę, że moje jedne z najmilszych wspomnień jest związane z moją podopieczną, u której pracowałam ponad pięć lat. Były to chwilę, które wspominam do dziś. Podopieczna była w dobrej kondycji fizycznej i bardzo lubiła podróżować. Gdy, była ładna pogoda i robiło się ciepło, organizowałyśmy wycieczki samochodowe po okolicy. Były tam przepiękne tereny. Seniorka należała do klubu seniora, gdzie organizowane były wycieczki autokarowe. Zawsze z nią jeździłam, także bardzo dużo zobaczyłam. Na każdym zleceniu było fajnie, wszędzie były i lepsze i gorsze chwile.

SV: Czy z łatwością nawiązuje Pani relacje z podopiecznymi?

D: Tak, jednak każda rodzina jest inna i do każdej rodziny trzeba się troszeczkę dostosować. Poznać ich mentalność, przyzwyczajenie, nawyki. Uważam, że jeżeli Opiekunka będzie nieelastyczna to będzie jej trudno się zaaklimatyzować i poznać z podopiecznym. Staram się być miła, oddana, ”z sercem na dłoni”. Traktuję moją podopieczną zawsze jakby była moją siostrą lub przyjaciółką. Nie mówię, że jak matkę by ich nie urazić, że są o tyle starsze. (śmiech) Jestem zawsze z nimi po imieniu, staram się powiedzieć dobre słowo, poprawić humor, jeśli podopieczna ma ochotę bym jej poczytała, to poczytam. Jestem elastyczna. Chociaż nie można sobie pozwolić na wszystko, w niektórych sytuacjach trzeba być stanowczym, ale summa summarum zawsze się dogadujemy.

SV: Co ułatwia Pani ten proces?

D: Jak wracam do domu i jestem w Polsce to mam stały kontakt z moją podopieczną oraz jej rodziną. Staram się na bieżąco, wiedzieć jak się czuje i co u niej słychać.

SV: W jakiej formie najchętniej spędza Pani czas wolny na zleceniu?

D: Z reguły na zleceniach są to dwie godziny wolne w ciągu dnia, teraz pierwszy raz na zleceniu mam trzy godzinny. Od 14:00 do 17:00, a tak zazwyczaj jest od godziny 14:00 do 16:00. Odpoczywam w domu, raczej nigdzie nie wychodzę. Jeżeli jest ogród i pogoda, to relaksuję się na świeżym powietrzu. Gdy, wybieram się na spacer to zawsze zabieram moją podopieczną, samej nigdy w domu jej nie zostawiam. Czasami położę się na drzemkę. Lubię rozwiązywać krzyżówki, oglądać telewizję (jak jest), czytać książki, które zawsze zabieramy z Polski. Każda pani ma inne zainteresowania, polecam zabrać coś dla własnej przyjemności. 

SV: W oparciu o Pani wieloletnie doświadczenie w tej branży, co wskazałaby Pani na liście rzeczy niezbędnych do zabrania na zlecenie?

D: Każda Opiekunka ma swoje ulubione rzeczy, które zabiera. Ja na zlecenia zawsze jadę swoim samochodem, więc mogę zapakować te bardziej i te mniej potrzebne rzeczy. Dla rozrywki biorę dwie książki, bo jak mi jedna nie odpowiada to zawsze mam drugą, krzyżówki i łamigłówki. Zawsze ,i warto o tym pamiętać, zabieram klapki pod prysznic oraz swój ręcznik. Pakuję małą apteczkę, w której mam swoje lekarstwa, plastry i bandaże. Oczywiście ubrania, kosmetyki, ale od zawsze zabieram również swoje sztućce. Mimo, że teraz są zmywarki, to jednak zawsze wolę mieć swoje. Latem, jak były w Niemczech takie mocne upały, to przywiozłam ze sobą mały wentylator. Bez niego bym chyba nie przetrwała.

SV: Jak wygląda Pani cały proces przygotowania się do wyjazdu?

D: Zawsze wolę wiedzieć nieco szybciej, kiedy wyjeżdżam na zlecenie. Przed wyjazdem umawiam się do lekarza, zamawiam lekarstwa, wykupuję recepty, załatwiam wszystkie formalności w Polsce. Zawsze idę do fryzjera. 🙂 Sprzątam mieszkanie, opróżniam lodówkę. Robię małe zakupy, do Niemiec zabieram wędliny. Moja podopieczna i jej rodzina bardzo lubią nasze polskie wyroby, w szczególności szynkę wawelską. Pakuję swoje rzeczy, małe pamiątki dla rodziny do walizki, jednak nie zawsze się mieszczę, na szczęście jadę samochodem. I w drogę 🙂

SV: Korzystając z okazji z pobytu w Niemczech, co warto tam kupić? Czy są jakieś rzeczy godne polecenia, które są trudno dostępne w Polsce? 

D: Na zleceniu w Niemczech często kupuję czekoladę niemiecką dla rodziny i przyjaciół oraz niemieckie kakao Kaba o smaku truskawkowym i bananowym. Ta tarta truskawka jest bardzo dobra do jogurtów, my z wnuczką i synem uwielbiamy to połączenie. Przed wyjazdem do kraju kupuję swoją ulubiona kawę, a dla rodziny takie małe kiełbaski kabanosy w Aldiku. Z chemii to kupuję tylko środki odplamiające, bo są bardzo dobre.

SV: Co poradziłaby Pani osobom rozpoczynającym pracę w branży opieki nad osobami starszymi? Na co powinny zwrócić szczególną uwagę?

D: Wyjechać z pozytywnym nastawieniem. Warto być miłym, elastycznym i otwartym. I – jak ja to mówię – oddać swoje serce. Traktować podopiecznych, jak fajnych przyjaciół, członków rodziny. Rozmawiać z nimi o różnych sprawach, poopowiadać o swoim życiu prywatnym. Otworzyć się przed nimi, to oni odwdzięczą się tym samym. Wszystko zależy od naszego nastawienia i samopoczucia. 

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Zapraszamy do lektury następnych wywiadów, które pojawią się już niebawem. 

“Z pamiętnika NAJopiekunki SenioVity” – praca w dobie koronawirusa

Przedstawiamy nasz nowy cykl wywiadów “Z pamiętnika NAJopiekunki SenioVity”. Z naszymi bohaterkami będziemy rozmawiać przede wszystkim o tym, jak wygląda ich praca w opiece oraz jak radzą sobie z trudnymi sytuacjami na zleceniach. W pierwszym wywiadzie poruszymy temat opieki nad osobami starszymi w dobie koronawirusa. Naszą bohaterką jest pani Ewa, która postanowiła pozostać na zleceniu podczas pierwszych zachorowań w naszym kraju i pozostałej części Europy. Głównym powodem było dla niej bezpieczeństwo własne i swojej rodziny, dlatego przedłużyła pobyt najdłużej, jak było to możliwe.

Pani Ewa ponad 3 lata temu, chcąc poprawić swoją sytuację finansową, postanowiła zgłosić się do naszej firmy w celu rozpoczęcia swojej przygody jako Opiekunka osób starszych w Niemczech. Zaowocowało to nie tylko dodatkowymi środkami finansowymi, ale też poznaniem wspaniałych ludzi oraz pogłębieniem niemieckiej kultury i architektury, a także – jak się później okazało – odkryciem swojego powołania. 

SV: Czy przed wyjazdem miała Pani jakiekolwiek doświadczenie w opiece nad chorymi czy seniorami?

Pani Ewa: Tak, opiekowałam się osobami starszymi w organizacji pozarządowej. Zajmowałam się też organizacją integracyjnych turnusów dla osób chorych na cukrzycę. Jest to choroba wykluczenia, a ja pracowałam nad tym, aby te osoby otworzyć i aktywizować. Do tej pory mam bardzo dobry kontakt z osobami z tej organizacji. Właściwie od zawsze miałam dobre relacje oraz okazywałam dużo empatii i poszanowania dla osób starszych.

SV: Co sprawia Pani radość w relacji z podopiecznymi?

Pani Ewa: Największą satysfakcję daje mi dostosowanie mojej pracy do potrzeb podopiecznego. Najważniejsze jest dla mnie zrozumienie jego potrzeb oraz zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i opieki. Wtedy taka osoba łatwiej się otwiera, wycisza, rzadziej pojawiają się napięcia. Osobom samotnym i schorowanym ciężko jest wpuścić kogoś obcego do swojego domu, który jest również ich azylem. Staram się nie naruszać jego prywatności, bo w tym przypadku najważniejszy jest podopieczny i jego komfort psychiczny. Jestem gościem w jego domu, ale również jestem w pracy, dlatego staram się budować atmosferę ciepła i spokoju. Gdy to osiągnę, pojawia się ogromna satysfakcja. Wtedy też jestem zadowolona z mojej pracy i uzyskanych efektów. To uskrzydla człowieka, a poza tym pojawia się adrenalinka, taka pozytywna adrenalinka.

SV: Jak trafiła Pani do SenioVity? Za co ceni Pani współpracę z nami?

Pani Ewa: Nim złożyłam swoją aplikację już dawno interesowałam się wyjazdem jako Opiekunka osoby starszej w Niemczech. Miałam jednak różne ciekawe zajęcia, bardzo dużo pracy w stowarzyszeniu, prowadziłam zajęcia krawieckie. Szyłam dla grup tanecznych, ale pojawiły się problemy zdrowotne dotyczące nóg i rąk. Mówię, no nie, koniec! Muszę jechać do tych Niemiec. Polubiłam stronę SenioVity na Facebook’u, wypełniłam kwestionariusz i zadzwoniła do mnie pani Aleksandra Pietrzykowska, z którą bardzo dobrze mi się rozmawiało. Wtedy już czułam jakbym była tam z Wami. To było fantastyczne, od razu kupiłam Was jako dobrą monetę i to był dobry zakup. Na początku miałam dwie nieudane próby rozmowy po niemiecku z koordynatorem. Nie potrafiłam się otworzyć, żeby cokolwiek powiedzieć. Pani Ola mnie uspokoiła, otworzyłam się, ośmieliłam. Tak to się zaczęło i trwa do dzisiaj. Pracę z SenioVitą cenię za poczucie bezpieczeństwa. Mogę spokojnie jechać bez obawy, że zlecenie nie będzie mi odpowiadać. Gdy wypełniałam formularz zgłaszając się do państwa firmy zaznaczyłam, że nie mogę dźwigać, gdyż jestem po operacji rąk i kręgosłupa. Nigdy nie było konieczne, abym wykonywała pełen transfer. Na każdą uwagę jest reakcja z firmy. Zawsze wiem z wyprzedzeniem, kiedy wyjeżdżam i z jakim przewoźnikiem. Dzięki temu, że firma o to dba, czuje się bezpiecznie.

SV: Gdzie była Pani jak media lawinowo przekazywały informacje o wybuchu pandemii w Europie?

Pani Ewa: Byłam w Hamburgu na zleceniu.

SV: Jakie odczucia towarzyszyły Pani w trakcie pobytu na zleceniu, gdy docierały do pani informacje na temat sytuacji ze świata w związku z epidemią koronawirusa? Czy śledziła Pani tę sytuację na bieżąco?

Pani Ewa: Pierwsza myśl to niedowierzanie, to się bardzo szybko rozkręciło. Zaczęłam się zastanawiać, jak wrócę do Polski. Jak zadbać o bezpieczeństwo swoje i moich podopiecznych? Człowiek jest w takim stanie trochę zagrożenia i zaczyna myśleć bardzo intensywnie.

SV: Jak pani i podopieczni reagowali na sytuację związaną z Covid-19?

Pani Ewa: Bałam się, ale mimo wszystko byłam spokojna. Stoicki spokój, pokerowa twarz, kilka głębokich oddechów. Podopieczni bardzo się denerwowali, wręcz się nakręcali. Wszystkie wiadomości na bieżąco śledzili, rozmawiali tylko o tym, dopytywali czy w Polsce jest tak samo. Przejmowali się tym, jak wrócę do domu, czy będę bezpieczna. Bardzo się martwili o siebie i o mnie. Uspokoiłam podopiecznych mówiąc, że firma wszystko zapewni. Był to bardzo spokojny przekaz, podopieczni się wyciszyli i nawet zaczęli się uśmiechać.

SV: Co zadecydowało, że zdecydowała się Pani przedłużyć pobyt na zleceniu?

Pani Ewa: Mój powrót miał przypadać na największy moment zachorowań. Docierały do mnie wiadomości, że na przejściu granicznym stoi się po kilkanaście godzin. Usłyszałam w wiadomościach także, że niektóre osoby stały na granicy nawet 72 godziny. Koszmar jakiś! Pierwsza myśl: wracać, ale zastanawiałam się nad bezpieczeństwem. Dlatego postanowiłam zostać, aby nie narażać swojej rodziny na ewentualne ryzyko choroby.

SV: Jakimi cechami powinien wykazać się Opiekun w tak nietypowej sytuacji?

Pani Ewa: Powinien zachować spokój i zimną krew, nawet jeśli czuje niebezpieczeństwo. Należy znaleźć rozwiązanie, które uspokoi podopiecznych, a nie będzie potęgowało paniki. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała – zostanę, jeśli nie będzie takiej potrzeby – zjadę do domu. W ten sposób zachowałam się zarówno ja, jak i firma.

SV: Zdecydowała się pani przedłużyć zlecenie, ale również pojechać na kilka tygodni na inne. Jakie uczucia towarzyszyły Pani podczas podróży na nowe zlecenie? Na ile czuła się Pani zaopiekowania przez firmę w tej kwestii?

Pani Ewa: Firma miała dla mnie dwie opcje. Powrót do Polski lub przejście na inne zlecenie. Zadzwoniła do mnie Pani Joanna i zaoferowała mi możliwość przejazdu na nowe zlecenie. Zapaliło mi się światełko, taka dużo żarówa. Pomyślałam super, idę w to! Chociaż przyznam, była to dla mnie nowa sytuacja. Wcześniej nigdy nie przejeżdżałam ze zlecenia na zlecenie. Wyszłam z założenia, że jeżeli pojadę w nowe miejsce zyskam nową energię. Potraktowałam to jako nowe wyzwanie. Wszystko było szybko zorganizowane, przyjechała po mnie taksówka. Zlecenie był w miejscowości oddalonej o 2 godziny drogi od Bremen, czułam się bardzo bezpieczna. Odczuwam spokój, że ominie mnie stres związany z czekaniem na granicy. Mój łączny pobyt na zleceniach trwał od stycznia do maja. Chociaż przyjechałam do Polski zmęczona, to już wypoczęłam.

SV: Czy poleciłaby Pani pracę w Opiece osobom ze swojego otoczenia, jeśli tak to dlaczego?

Pani Ewa: To jest bardzo interesująca praca. Atrakcyjna ze względu też na relacje międzyludzkie, język, jak i również pod względem finansowym. Zdobycie niezapomnianego doświadczenia w podróżowaniu oraz styczności z inną kulturą. Mimo, że jesteśmy sąsiadami, to jednak nasze kultury się od siebie różnią. I miło jest poczuć tę odmienną kulturę, zwiedzać nowe miejsca. To mi się podoba. A i na rowerze pojeździć, bo w Polsce 40 lat nie jeździłam! (głośny śmiech)
Poleciłabym tę pracę, ale na pewno nie wszystkim, ponieważ w mojej ocenie to nie jest praca dla każdego.

Na zdjęciu rower Pani Ewy.

SV: Czy ma Pani jakieś rady dla osób, które chciałyby podjąć się pracy w opiece lub które dopiero zaczynają swoją ścieżkę zawodową w tej branży?

Pani Ewa: Podejmujcie tę pracę! Jeżeli pojawia się u kogoś taka myśl, że chciałby rozpocząć swoją karierę w branży opiekuńczej, to nie powinien się bać. Jest takie chińskie przysłowie, które mówi o tym, że “jak chcesz przejść 1000 km to musisz dać pierwszy krok”. To już pójdzie i z językiem wszystko będzie dobrze. Bo tu się na bieżąco można uczyć. Poza tym, jak się zmienia zleceni, to w różnych rejonach Niemiec funkcjonuje inny zasób słownictwa dodane do tych pierwszych, dzięki temu strefa słownictwa poszerza się. Zawsze (przeważnie zawsze) na zleceniu jest Internet, więc można korzystać z internetowych lekcji polsko-niemieckich.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Zapraszamy na nasz comiesięczny cykl, “Z pamiętnika NajOpiekunki SenioVity” do którego będziemy zapraszać nasze Opiekunki, by porozmawiać o tym, jak naprawdę wygląda ta praca. Mamy nadzieję, że historie naszych Opiekunek, ich doświadczenia i przeżycia pomogą osobom, które niedawno zaczęły pracę w opiece.
Zapraszamy do lektury następnych wywiadów, które pojawią się już niebawem. 

Jak chronić siebie i podopiecznych przed skutkami upałów

Osoby powyżej 65. roku życia są bardziej narażone na problemy zdrowotne związane z upałami. Organizm starszych osób nie umie już tak dobrze przystosować się do nagłych skoków temperatury. Przegrzanie organizmu powoduje nie tylko uczucie dyskomfortu, ale jest też bardzo niebezpieczne dla zdrowia, a czasem nawet życia. W grupie ryzyka znajdują się szczególnie osoby z chorobami przewlekłymi. 

Długie przebywanie na słońcu może powodować zawroty i bóle głowy, zmęczenie, zaczerwienienie skóry. W poważniejszych przypadkach dochodzi wówczas do udaru cieplnego. Osoba po przebytym udarze czuje się wyczerpana, zdezorientowana i może odczuwać skurcze mięśni. Inne objawy to przyspieszony rytm serca, nudności, wymioty, dreszcze. Niestety często dochodzi również do utraty przytomności, a w przypadku braku szybkiej reakcji i pomocy może dojść do stopniowej niewydolności narządów wewnętrznych. 

Ochrona przed upałem jest konieczna w każdym wieku. Oto kilka wskazówek, jak chronić siebie i podopiecznych przed skutkami upałów.

Dużo pij – postaw na wodę

Zadbaj o odpowiednie nawodnienie podczas upałów. Zaleca się picie 2-3 litrów napojów i głównie powinna być to woda. Osoby starsze w czasie gorących dni mogą częściej czuć pragnienie. Aby utrzymać odpowiedni poziom nawodnienia, zaleca się noszenie przy sobie małej butelki wody zwłaszcza gdy wychodzimy z domu. W ciągu dnia należy od czasu do czasu spożywać kilka łyków wody, nawet jeśli nie czuje się pragnienia. Najlepiej aby woda była chłodna, nie zimna – może ona narazić organizm na zbyt dużą różnicę temperatur wskutek czego może wywołać szok i utratę przytomności.

Należy pamiętać aby unikać słodkich gazowanych napojów, alkoholu i kawy – działają one moczopędnie, co może doprowadzić do odwodnienia organizmu. 

Jasne i lekkie ubrania

U osób starszych ważne jest, aby w upalne dni chronić ciało przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych. Lekkie ubrania z naturalnych tkanin, okulary przeciwsłoneczne i nakrycie głowy to podstawa. Wskazane jest – również zimą – używanie kremu z filtrem. 

Zostań w domu (w godzinach największego słońca)

W godzinach między 11:00 a 15:00 zaleca się pozostać w domu. W tym czasie słońce najsilniej operuje w środku dnia, temperatura jest najwyższa i jednocześnie najbardziej niebezpieczna dla organizmu. Aby w domu nie było zbyt gorąco, warto zasłonić okno. Otwieraj je i odsuwaj żaluzje dopiero wieczorem, gdy temperatura staje się niższa. Wspomóc się można też wentylatorem lub klimatyzacją. W domu można schłodzić się biorąc letni prysznic. Innym sprawdzonym sposobem jest użycie okładów zwilżonych chłodną wodą stosowanych na ciało.

Ochładzaj organizm

O schładzaniu organizmu w upalne dni powinni pamiętać wszyscy, ale w szczególności właśnie osoby starsze. W diecie nie może zabraknąć owoców z dużą zawartością wody – arbuz, melon, jabłka. Latem warto ograniczyć ciężkostrawne posiłki. 

Również lody spożywane z umiarem nie powinny zaszkodzić, natomiast mogą być smacznym sposobem na ochłodzenie organizmu.

Korzystając powyższych zaleceń możemy skutecznie zapobiegać niebezpiecznym sytuacjom  związanym z przegrzaniem organizmu i dalszym jego konsekwencjom. Jeśli zauważymy u seniorów oznaki przegrzania, wezwijmy pomoc. Szybko udzielona może uratować nie tylko zdrowie, ale czasem nawet życie.

Osteoporoza – cichy złodziej kości

24 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Chorych Na Osteoporozę. Na świecie na tę chorobę cierpi co trzecia kobieta i co dziesiąty mężczyzna. W Polsce około 25% kobiet i 13% mężczyzn po 60. roku życia. Osteoporoza to choroba przewlekła, w czasie której jakość kości ulega znacznemu pogorszeniu (spadek masy kostnej z osłabieniem struktur przestrzennej kości), a w konsekwencji skutkuje ona zwiększoną podatnością na złamania, nawet podczas wykonywania codziennych czynności. Choroba ta dotyka najczęściej kobiety po menopauzie, ale może być również wywołana przyjmowaniem niektórych leków. Osteoporoza jest trzecią najczęstszą przyczyną śmierci.

Niestety, przez wiele lat choroba może przebiegać bezobjawowo. U części chorych można jednak zaobserwować tzw. sygnały ostrzegawcze. To przede wszystkim różnego rodzaju dolegliwości, głównie bóle stawów i kości, szczególnie w okolicy obręczy biodrowej. W wielu przypadkach początkowe objawy to samoczynne – lub spowodowane niegroźnym urazem – złamania kości. Równie charakterystyczne dla choroby jest obniżenie wzrostu czy – szczególnie u kobiet – wdowi garb, czyli wygięcie kręgosłupa w odcinku piersiowym. Aby w porę wykryć chorobę i zapobiegać jej rozwojowi zaleca się wykonywanie badań gęstości kości po 45. roku życia. 

OSTEOPOROZA

Bardzo istotne jest, aby stosować profilaktykę, która polega na minimalizowaniu ryzyka zachorowania. Obejmuja ona przede wszystkim na uzupełnianie niedoborów żywieniowych poprzez suplementację wapnia, witaminy D i białka. Ważnym czynnikiem w profilaktyce  – jak i w każdym momencie naszego życia – jest aktywność fizyczna (spacery, codzienna gimanstyka) mająca na celu wzmocnienie mięśni i kości. Konieczne jest również wyeliminowanie alkoholu oraz nikotyny. W walce z chorobą niezbędna jest zbilansowana dieta, szczególnie w produkty bogate w wapń, także w wersji beztłuszczowej (ryby, pieczywo, rośliny strączkowe), witaminę D, magnez, fosfor oraz przyjmowanie pięciu porcji warzyw i owoców dziennie. Warto unikać soli oraz produktów o wysokiej zawartości cukru i tłuszczu.

Nasz styl życia może znacznie wpłynąć na proces powstawania osteoporozy. Do niekorzystnych czynników zaliczamy palenie tytoniu, spożywanie alkoholu, długotrwały brak aktywności fizycznej oraz brak odpowiedniej i zbilansowanej diety. Najlepszą profilaktyką, przeciw osteoporozie jest aktywny i zdrowy styl życia. Warto dbać o formę naszych kości przez całe życie, niezależnie od wieku.

Demencja – miniprzewodnik

Demencja, również znana jako otępienie starcze, to zespół objawów spowodowanych zmianami zachodzącymi w mózgu. Charakteryzuje się zmniejszaniem się sprawności umysłowej i poznawczej, które wynika ze zmian powstałych w mózgu. Termin pochodzi od łacińskiego dementia i dosłownie oznacza „bez rozumu”. U chorych dochodzi do upośledzenia funkcji intelektualnych: problemów z pamięcią, spowolnienia myślenia, zdolności orientacji oraz różnego rodzaju zaburzeń zachowania. Chory może również całkowicie zmienić sposób myślenia. Warto mieć świadomość, że pod pojęciem demencji kryje się tak naprawdę wiele różnych jednostek chorobowych, takich jak: Alzheimer, Parkinson czy choroba Picka. Szacuje się, że na demencję choruje około 400 tys osób, a częstość występowania choroby rośnie z wiekiem (choruje nawet 25% osób po 85. roku życia).

Różnica między zapominaniem a demencją

Z pewnością nie raz zdarzyło Ci się zostawić parasolkę w autobusie czy zapomnieć o urodzinach kogoś bliskiego. U osób starszych bardzo często Jednak u osób w dojrzałym wieku problemy z pamięcią są bardziej powszechne, jednak nie zawsze oznaczają one demencję.

Więc czym więc różni się zapomnienie od demencji?

Osoba chora nie tylko zapomina zabrać parasola z autobusu, zapomni nawet, że w nim jest. Charakterystyczne dla osób chorych na otępienie starcze jest, że zapominają nazwiska swoich bliskich, nie rozpoznają ich oraz mylą osoby. Mimo,że osoby chore na demencję nie pamiętają co robiły wczoraj, bardzo lubią za to mówić o przeszłości, którą przypominają sobie zwykle bez problemu (przynajmniej w początkowych etapach demencji).

Demencja starcza – objawy

Demencja starcza to zbiór objawów o charakterze psychicznym, które nie pozwalają pacjentowi normalnie funkcjonować. Pogłębiają się one wraz z postępowaniem choroby. Najbardziej powszechnym objawem demencji są zanik pamięci. Inne objawy demencji to w szczególności:

  • trudności w nabywaniu i zapamiętywaniu nowego materiału – powtarzanie tych samych treści, gubienie przedmiotów, zapominanie o bieżących wydarzeniach, które miały już miejsce lub o umówionych spotkaniach, incydenty zagubienia w znanej przestrzeni, trudności w zrozumieniu obrazów i relacji przestrzennych (np. podopieczny często pyta, gdzie jest jego kawa);
  • zanik umiejętności właściwej oceny sytuacji i podejmowania decyzji – trudności w zrozumieniu możliwości pojawienia się niebezpieczeństwa, podejmowaniu decyzji, planowaniu, wykonywaniu złożonych zadań, gospodarowaniu pieniędzmi (np. podopieczny uważa, że jest lato mimo, że za oknem jest zima);
  • zaburzenia funkcji wzrokowo-przestrzennych – niemożność rozpoznawania twarzy czy przedmiotów codziennego użytku, trudności w wykonywaniu codziennych czynności (np. podopieczny sprawia wrażenie jakby dany przedmiot widział pierwszy raz);
  • deficyty w zakresie funkcji językowych – przekręcanie znaczenia słów, stosowanie wyrażeń o zupełnie innym znaczeniu, problem z doborem słów, błędy w czytaniu i w piśmie (np. podopieczny ma problem z ułożeniem zdania).

Demencja – poziomy otępienia

Wyróżnia się 3 poziomy otępienia (uwzględniające uszczegółowienie ciężkości poszczególnych zaburzeń): lekkie, umiarkowane, głębokie. Poszczególne etapy różnią się między sobą objawami oraz ich nasileniem.

Otępienie lekkie

Chory przede wszystkim ma problemy z pamięcią, nie jest sobie w stanie przypomnieć imion najbliższych osób oraz zdarza mu się również zapominać o umówionych spotkaniach. Występujące zaburzenia różnych procesów poznawczych mogą wpłynąć na problemy w przetwarzaniu i zapamiętywaniu. Ponadto zdania wypowiadane przez osobę dotkniętą demencją nie zawsze mają sens, ponieważ chorzy zapominają znaczenia poszczególnych słów. W początkowym stadium otępienia u około 70-90% chorych występują zmiany nastroju objawiającym się: drażliwością, wahaniem, obniżonym nastrojem i zaburzeniami emocjonalnymi, a rzadziej stanem depresyjnym.

Otępienie umiarkowane

W drugim etapie choroby problemy z pamięcią jeszcze bardziej się nasilają. Chory nie jest sobie w stanie przypomnieć, co robił dzień wcześniej. Otępienie umiarkowane charakteryzują trudności w wykonywaniu podstawowych obowiązków życiowych, takich jak ubieranie się, spożywanie posiłków czy utrzymywanie higieny osobistej. Chory zaczyna bać się znanych głośnych dźwięków (np. klakson, szczekanie psa). Aktywność chorego jest krótkotrwała i gwałtowna – trudno przewidzieć jego kolejne ruchy. Zdarzają się zaburzenia równowagi, a także przykurcze mięśni. Niemal połowy chorych na tym etapie rozwoju demencji doświadcza najczęściej objawów psychotycznych do których zalicza się: omamy (wzrokowe i słuchowe), urojenia (ksobne, prześladowcze), zespół błędnego rozpoznawania (rozmawianie z lustrem lub z TV).

Otępienie głębokie

Trzeci etap, przebiega u chorych najciężej. Demencja całkowicie przejmuje kontrolę nad życiem chorego,  jest on całkowicie zależny od innych osób. Wymaga całodobowej opieki i pielęgnacji. Traci on kontakt z otoczeniem oraz innymi osobami – nie poznaje on swoich najbliższych. Zaburzenia te mogą doprowadzić do urojeń i paranoi. Na tym etapie chory często nie potrafi sam siadać czy jeść. Nie jest w stanie przekazać konkretnej informacji.

Demencja – leczenie

Demencja starcza u każdego rozwija się w sposób indywidualny – u niektórych pacjentów jest to kilka, a nawet kilkanaście lat, a u innych objawy postępują bardzo szybko. Demencja jest chorobą nieuleczalną. Nie ma lekarstwa, które mogłoby pomóc lub powstrzymać postęp choroby. Leczenie demencji polega przede wszystkim na łagodzeniu jej objawów i poprawie jakości życia chorego.

Demencja odnosi się do utraty pamięci oraz innych zdolności intelektualnych. Jest to poważna choroba, która bardzo szybko może zmienić nasze życie. Opiekując się osobą chorą na demencję bardzo ważna jest cierpliwość i zrozumienie, że zachowanie osoby chorej nie jest spowodowane jej złymi intencjami, a procesem chorobowym. Nie należy kłócić się z podopiecznym i udowadniać, że nie ma on racji. Warto zwracać się do chorego miłym, spokojnym głosem i spróbować odwrócić jego uwagę od czynników które wywołuje negatywne emocje.

Czy język niemiecki jest niezbędny w pracy Opiekuna/Opiekunki?

Ponad 80% naszych Opiekunek i Opiekunów uważa, że język niemiecki jest ważny w tym zawodzie. Ale jak wygląda to w praktyce? Czy brak znajomości języka niemieckiego jest barierą do podjęcia pracy w opiece na terenie Niemiec? Jaki poziom znajomości języka jest wymagany? Czy osoba, która nigdy nie uczyła się niemieckiego, będzie miała możliwość wyjazdu? Na wszystkie te pytania znajdziesz odpowiedź w poniższym artykule.

Praca Opiekunki/Opiekuna osób starszych w Niemczech cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Możliwość podjęcia legalnego zatrudnienia, stałej pracy oraz uzyskania atrakcyjnego wynagrodzenia to perspektywa, która zachęca coraz więcej pań i panów. Warto jednak pamiętać, że opieka nad osobą starszą lub chorą wymaga dużo poświęcenia oraz cierpliwości. Cechami jakimi musi charakteryzować się Opiekun lub Opiekunka to przede wszystkim wrażliwość, empatia, odpowiedzialność, umiejętność radzenia sobie ze stresem oraz komunikatywność. Do istotnych zalet Opiekunki/Opiekuna zaliczymy też niewątpliwie ciepło i serdeczność, którymi dana osoba potrafi obdarzyć swojego podopiecznego. To wszystko sprawia, że senior czuje się w naszym towarzystwie komfortowo. Niebywałymi atutami są również umiejętności językowe. Pozwala to nie tylko swobodnie porozumiewać się z podopiecznymi, ale i podnosi poziom pewności siebie oraz dobre samopoczucie samej Opiekunki czy Opiekuna podczas pobytu na zleceniu. Oczywiście język niemiecki nie musi być na bardzo wysokim poziomie, ale dla własnego komfortu warto znać go na poziomie przynajmniej komunikatywnym.

Komunikatywny czyli jaki?

Nie od dziś wiadomo, że o wiele łatwiej jest znaleźć pracę za granicą, jeśli posługujemy się rodzimym językiem kraju, do którego się udajemy. W tym przypadku jest to język niemiecki. W opiece nikt nie będzie wymagał od Ciebie perfekcyjnej znajomości czasów czy struktur gramatycznych. Nie sposób także nauczyć się wszystkich powszechnie stosowanych fraz i zwrotów w obcym języku. Złotym środkiem natomiast będzie zbudowanie bazy podstawowego słownictwa oraz znajomość podstaw gramatycznych w takim stopniu, aby zrozumieć osoby trzecie oraz z łatwością przekazać im najważniejsze informacje. Im lepsza znajomość języka, tym większe możliwości związane z wyjazdem. To także większa swoboda wykonywania zawodu, jak i większe możliwości zarobku.

Bez wątpienia głównym atutem płynącym ze znajomości języka obcego jest efektywna komunikacja werbalna w relacji opiekun-senior. Pozwala to na lepsze zrozumienie potrzeb podopiecznego oraz daje możliwość trafniejszego zaaranżowania czasu wolnego z seniorem. Oprócz samych aspektów związanych z relacjami opiekun-senior, znajomość języka przynosi wiele korzyści w różnych sytuacjach, takich jak zakupy w pobliskim sklepie lub aptece czy też wizyty u lekarza. Równie mocno umiejętności językowe ułatwią kontakt z rodziną seniora, która nieraz oddalona jest nawet o kilkaset kilometrów.

W jaki sposób uczyć się języka niemieckiego?

Wyjazd bez znajomości języka obcego wiąże się z dużym stresem oraz często wyraźnie zmniejsza komfort pracy. Wiele początkujących Opiekunek i Opiekunów zastanawia się, od czego zacząć przygodę z nowym językiem. Pierwsze kroki są najtrudniejsze – od czego zacząć, z jakich materiałów korzystać, jak często się uczyć, a także jak otoczyć się językiem, skoro jeszcze nie wyjechaliśmy? Są to najczęściej pojawiające się pytania u osób, które chcą nauczyć się nowego języka.

Nauka języka obcego wymaga czasu oraz systematyczności. Dla osób, które mają problemy podczas samodzielnej nauki lub potrzebują kogoś, kto poprowadzi ich przez cały proces, dobrym rozwiązaniem są szkoły językowe lub indywidualne zajęcia z lektorem. Dzięki czemu przez cały cykl nauki jest przy nas trener językowy, od którego uzyskamy odpowiedź na nurtujące nas pytania i wątpliwości. Jeśli mieliśmy dotychczas styczność z językiem niemieckim, ale pamiętamy pojedyncze słówka oraz podstawowe zasady gramatyki. Warto wykupić kilka lekcji z nauczycielem lub zapisać się na intensywny kurs (dużo godzin w krótkim czasie). Pozwoli to na rozszerzenie i pogłębienie wiedzy oraz zdobycie podstawowych umiejętności, które w większości przypadków wystarczą do swobodnej komunikacji. Dla osób, które wolą uczyć się samodzielnie, pomocne będą liczne materiały dostępne w Internecie. Często są to nawet darmowe lekcje lub kursy. Równie efektywnym narzędziem do nauki języka obcego są aplikacje językowe. Większość aplikacji występuje w bezpłatnej wersji, chociaż zdarzają się także płatne, aczkolwiek nie są to duże kwoty w skali miesiąca. Cenę subskrypcji można porównać do ceny jednej czy dwóch dużych kaw na mieście. Jako dodatkowe wsparcie warto wykorzystać też książki oraz słownik. Doskonałą metodą do nauki języka obcego jest słuchanie radia, oglądanie filmów, czytanie artykułów. Na samym początku warto pamiętać również o tradycyjnych fiszkach ze słówkami w języku obcym, które możemy powtarzać w każdej wolnej chwili.

Czy wiesz, że…

W SenioVita wspieramy Opiekunki/Opiekunów w rozwijaniu swoich umiejętności językowych, dlatego raz w tygodniu (w każdy piątek) publikujemy fiszki językowe, które są dostępne na naszym oficjalnym profilu na Facebook’u.

Nie najważniejszy, ale równie ważny.

Znajomość języka niemieckiego przynosi wiele korzyści (między innymi swobodną komunikację z podopiecznymi), ale także ułatwia poznanie potrzeb seniorów, którymi się opiekujemy. Ponadto komunikatywne posługiwanie się językiem obcym pozwala na większą swobodę w czynnościach codziennych. Czujemy się o wiele pewniej w nowych miejscach oraz szybciej nawiązujemy nowe kontakty. Co ciekawe, nauka języków obcych skutecznie wpływa na poprawę pamięci krótko- i długotrwałej!

Co najważniejsze, na naukę języka obcego nigdy nie jest za późno! Mogą nauczyć się go zarówno osoby młodsze, jak i starsze. 🙂

Jak zorganizować podopiecznemu czas wolny?

Organizacja czasu wolnego dla seniorów jest bardzo ważna i odgrywa istotną rolę w strukturze jego dnia. Warto podkreślić, że wiele aktywności dostarcza nie tylko rozrywkę, ale także pozytywnie wpływa na poprawę sprawności fizycznej i psychicznej podopiecznych. Dostajemy od Was liczne wiadomości z zapytaniem o pomysły na aktywizację oraz umilenie czasu wolnego Waszym seniorom. Zajęcia i aktywności powinny być dopasowane do ich stanu zdrowia, zainteresowań oraz nawyków. Szczególnie należy dać im możliwość robienia tego, co dawniej sprawiało im przyjemność. W odpowiedzi na Wasze prośby, wybraliśmy kilka inspiracji.

Ruch to zdrowie

Bardzo ważne jest, aby zapewnić ruch dla naszego podopiecznego (o ile ewentualne schorzenia na to pozwalają). Aktywność fizyczna uznawana jest za jeden z ważniejszych czynnik determinujący stan zdrowia (fizyczny i psychiczny) człowieka. Ponadto zajęcia ruchowe łagodzą dolegliwości bólowe, poprawiają zakres ruchomości w poszczególnych stawach, zwiększają odporność organizmu, ułatwiają zasypianie, a także przeciwdziałają rozwojowi chorób, m.in. cukrzycy, osteoporozy czy depresji. 

Jaką aktywność wybrać dla seniora? Możliwości mamy wiele, chociażby proste ćwiczenia gimnastyczne w mieszkaniu lub w ogrodzie, jak również spacery na świeżym powietrzu. W pierwszym przypadku można ułożyć prosty plan ćwiczeń dla seniora (najlepiej po konsultacji z fizjoterapeutą), które nie będą obciążały jego organizmu, np. skłony, wymachy, ćwiczenia rozciągające.

Trening pamięci

Czas wolny seniora można wykorzystać na aktywności podtrzymujące jego sprawność intelektualną oraz poprawę pamięci. Część z nich podopieczny może wykonywać samodzielnie, a część przy Twojej pomocy. Łamigłówki, które senior może rozwiązywać sam to krzyżówki, wykreślanki, sudoku czy stawianie pasjansa. Sposobem na spędzenie czasu wspólnie są oczywiście różnego rodzaju gry planszowe oraz karciane. Do najpopularniejszych zaliczamy warcaby, “chińczyka”, domino czy Rummikub. Najprostszą formą zabawy przy użyciu talii kart jest popularna „wojna”, a jeśli możemy pozwolić sobie na bardziej skomplikowaną grę, warto postawić na “makao” lub “remika”. Zaawansowane gry nie sprawdzą się jednak u podopiecznego z demencją. Zbyt trudne krzyżówki lub łamigłówki mogą wzbudzić niepotrzebną frustrację u seniora. W tym przypadku sprawdzą się duże puzzle, kolorowanki, wykreślanki dla dzieci oraz “Memory”.

Prace manualne

Wiele seniorów ma lub miało różnego rodzaju pasje, które warto odświeżyć. Można podpytać rodzinę, czym zajmował się podopieczny w przeszłości, co szczególnie lubił robić. Warto pomóc podopiecznemu w wykonywaniu tych zajęć. Wiele starszych pań lubi robić na drutach, szydełkować, a panowie majsterkować. Prace manualne ćwiczą koncentrację i kreatywność.

Muzyka

Muzyka nie tylko poprawia koncentrację, ale również łagodzi frustrację i złość. Słuchanie utworów z lat młodości, przyczynia się do poprawy pamięci. Muzyka efektywnie oddziałuje na osoby chore na demencję czy Alzheimera oraz wpływa terapeutycznie na samopoczucie seniora. Jak to mówią, muzyka jest dobra na wszystko.

Rozmowa

Zazwyczaj każda tematyka do rozmowy jest dobra, starsze osoby najchętniej wracają myślami do przeszłości. Wyciągnij album ze zdjęciami, zachęć podopiecznego do wspomnień. Porozmawiajcie o przeszłości, dzieciństwie, szkole, małżeństwie, dzieciach, czy o dawnych zainteresowaniach seniora. Rozmowa zbliży Cię do podopiecznego i przy okazji poćwiczyć jego pamięć. Jeśli senior nie chce się otworzyć, możesz zacząć od pokazania mu swoich zdjęć na telefonie i opowiedzenia o swojej rodzinie.

Telewizor

Oglądanie telewizji to najczęściej wybierany rodzaj “aktywności“ wśród seniorów. Warto namówić seniora na inną formę spędzania czasu. Możesz wybrać coś z rozwiązań zaproponowanych wyżej. Nie oznacza to jednak, że należy zrezygnować całkowicie z oglądania telewizji. Wielu seniorów lubi słuchać wiadomości, bądź też jest przywiązanych do swoich ulubionych seriali. Staraj się w rozmowie z nim poruszać wątki z serialu lub główne tematy wiadomości, jest to dobre ćwiczenie na pamięci.

Wszelkiego rodzaju animacja czasu wolnego seniora ma na celu pobudzenie jego kreatywnego myślenia. Sprawny umysł wpływa zarówno na bardziej efektywne funkcjonowanie w życiu codziennym, jak i na ogólny stan zdrowia, dlatego że to właśnie mózg steruje całym organizmem. Regularne gry z podopiecznym stymulujące mózg korzystnie wpływają na pamięć oraz samopoczucie seniora.

Co do walizki

Wszystko gotowe, dokumenty przygotowane, data wyjazdu już znana. Nadszedł czas, by skompletować zawartość swojej walizki. Co do niej spakować? To pytanie zadają sobie wszyscy Opiekunowie, którzy pierwszy raz wyjeżdżają do pracy za granicę. Nasze SenioVitowe Opiekunki zdradziły nam swoje sprawdzone triki na to, co warto zabrać ze sobą na zlecenie, a co zostawić w domu. Zapraszamy na nasz krótki niezbędnik “Co do walizki”.

Dokumenty

Jedna z najważniejszych i najczęściej wymienianych rzeczy przez nasze Opiekunki to oczywiście dokumenty. Nie ważne, czy jedziemy na cztery tygodnie czy na osiem, zawsze trzeba mieć przy sobie dowód osobisty, paszport, kartę do banku, prawo jazdy (o ile posiadamy). Wskazane jest, aby zabrać ze sobą również drobną sumę pieniędzy w tamtejszej walucie na drobne wydatki oraz bilon do toalety, który może przydać się podczas podróży. Przydatny jest także spis najważniejszych numerów telefonów, w tym do koordynatora ze swojej firmy. Warto przygotować sobie mały blankiet wielkości wizytówki bądź karty płatniczej z odnotowanymi inicjałami ICE („w razie wypadku”) poprzedzającymi wybrane przez nas osoby do kontaktu. Prawidłowe oznaczenie to: ICE1, ICE2, ICE3 + imię + nazwisko + numer telefonu. Tak zapisane kontakty należy trzymać w portfelu.

ICE  to numer telefonu osoby, do której odpowiednie służby zadzwonią w razie wypadku, jeśli sami nie będziemy w stanie tego zrobić.

Apteczka

Pamiętaj, aby zabrać ze sobą swoje farmaceutyki. Jeśli przyjmujesz określone leki na stałe, zabierz je ze sobą. Z wyprzedzeniem warto skonsultować swój wyjazd z lekarzem oraz odpowiednio wcześniej zrealizować wydane recepty. Jeśli cierpisz na choroby medyczne, spakuj również niezbędną dokumentację medyczną, aby w razie konieczności konsultacji lekarskiej móc przedstawić historię choroby. Do apteczki spakuj również leki przeciwbólowe, leki na przeziębienie, płyn antybakteryjny oraz podstawowe środki opatrunkowe (plastry, bandaż, gaza). Obecnie wyjeżdżając na zlecenie warto zabrać ze sobą kilka sztuk rękawiczek jednorazowych maseczek ochronnych oraz płyn do dezynfekcji. Wyjeżdżając z SenioVitą otrzymujesz pełen zestaw bezpiecznego Opiekuna, (szczegóły w tym artykule).

Komputer, telefon, zapasowa ładowarka

Spakuj telefon i pamiętaj, aby zadbać o włączenie roamingu u operatora oraz sprawdź ceny połączeń do Polski. SenioVita poleca zakupienie karty u niemieckiego operatora. Zmniejszy to koszty opłat za połączenia wychodzące. Warunkiem koniecznym jest to, by telefon był bez sim-locka. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej opłacalne przy dłuższym pobycie na zleceniu. Jeśli u podopiecznych będzie zapewnione połączenie z Internetem, warto zabrać ze sobą laptopa lub tablet. Rozmowa z bliskimi przez Skype’a lub WhatsApp’a zminimalizuje koszty związane z połączeniami do Polski. Pamiętaj o zabraniu wszystkich ładowarek do urządzeń elektrycznych.

Wszystko, co ułatwi komunikację

Dla własnego komfortu zabierz słownik lub rozmówki polsko-niemieckie, które zawierają najpopularniej zwroty w tym języku. Bardzo dobrą metodą do nauki języka niemieckiego są również tradycyjne fiszki ze słówkami, które w wygodny sposób można przeglądać, np. w drodze na zlecenie.

Odzież, obuwie

Przed spakowaniem walizki sprawdź prognozowaną pogodę w miejscu, do którego jedziesz na zlecenie. Klimat niewiele różni się od tego w Polsce, ale zmierzając do zachodniej części Niemiec można spotkać się z nieco innymi warunkami atmosferycznymi, niż u nas. Przede wszystkim spakuj wygodne obuwie i ubrania. Warto dobrać odzież według kompletów. Na wyjazd czterotygodniowy w zupełności wystarczy 5 zestawów przeznaczonych do pracy. Dodatkowo może przydać się strój bardziej formalny – 2 takie zestawy posłużą nam np. przy wizytach lekarskich z podopiecznym lub przy ewentualnych spotkaniach z Opiekunkami z okolicy. Oczywiście w walizce nie może zabraknąć piżamy, bielizny oraz kosmetyczki. Opiekunki wspominają również o tym, że zabierają z domu swoje ręczniki. Pamiętaj, aby zabrać dodatkową torebkę oraz plecak, który przyda się przy wyjściach na zakupy. Tak przygotowane zestawy pozwolą Ci zaoszczędzić dużo miejsca w walizce. 🙂 Warto pamiętać, że na miejscu znajdują się sklepy, w których spokojnie zaopatrzysz się w podstawowe produkty oraz przedmioty codziennego użytku, które niekoniecznie musisz przywozić ze sobą.

Coś do umilenia czasu wolnego

Dobrze zabrać ze sobą coś, co pomoże nam zrelaksować się w czasie wolnym. Dobra książka, ulubiona płyta, krzyżówki, sudoku, wybierz kilka rzeczy które pomogą wypocząć Ci po pracy. Jeżeli zostało Ci jeszcze trochę wolnego miejsca w walizce, zabierz ramkę ze zdjęciami lub swój ulubiony kubek do kawy, co pozwoli zmniejszyć tęsknotę za domem.

Mamy nadzieję, że nasz mini przewodnik “co do walizki” pomoże CI w przygotowaniach do wyjazdu. Pamiętajcie, aby zabrać ze sobą pozytywne nastawienie i dobry humor. 🙂

Choroba Parkinsona – pierwsze objawy

Parkinson należ do chorób układu nerwowego. Sukcesywnie wyłącza osobę chorą z aktywnego życia codziennego. Częściej występuje u mężczyzn i rozpoczyna się zwykle między 50-60. rokiem życia. Zdarza się natomiast, że ze względu na uwarunkowania genetyczne choroba występuje rodzinnie i pojawia się już w młodym wieku. Wczesne wykrycie pozwala na spowolnienie jej postępu.

Czym jest choroba Parkinsona?

Parkinson jest chorobą ośrodkowego układu nerwowego przejawiającą się spowolnieniem ruchowym, drżeniem kończyn i sztywnością mięśni. Nazwa choroby pochodzi od londyńskiego lekarza Jamesa Parkinsona, który w 1817 roku jako pierwszy rozpoznał i opisał powyższe dolegliwości.  

Szacuje się, że na Parkinsona choruje ponad 90 tys. Polaków, a co roku przybywa ok. 4-8 tys. nowych przypadków tej choroby. Zdaniem ekspertów w przyszłych latach, w skutek starzenia się społeczeństwa, liczba ta będzie się zwiększać.

Początkowe objawy

Objawy choroby narastają powoli i stopniowo w ciągu kilku lat. Początkowe symptomy wskazujące na to, że w niedalekiej przyszłości w organizmie może rozwinąć się choroba to:

  • zaburzenie węchu – pojawia się nawet kilkanaście lat przed pojawieniem się objawów szczególnych dla tej choroby,
  • zaburzenia snu,
  • zaparcia,
  • osłabienie,
  • zmęczenie,
  • spowolnienie ruchowe,
  • silne bóle ręki często rozpoczynające spowolnienie i drżenie kończyny. (zaczynają się nierzadko w obrębie barku i często mylone są z bólami korzeniowymi).

Często chorzy wiążą te objawy z reumatyzmem lub wiekiem. Oczywiście wymienione wyżej symptomy mogą nie być powiązane z Parkinsonem, ale nie warto ich lekceważyć

Klasyczne objawy choroby

Najczęściej choroba zostaje rozpoznana, gdy jest już w zaawansowanym stadium, na skutek czego występują jeden lub kilka następujących symptomów:

  • pogorszenie sprawności – ruchy ręki lub nogi (najczęściej po jednej stronie ciała) stają się zwolnione, mniej zgrabne, pojawia się uczucie sztywności mięśni, występują zmian charakteru pisma (coraz mniejsze litery), wolniejsze ubieranie się, może wystąpić utykanie na jedną nogę lub szuranie nią,
  • drżenie – charakterystyczne “drżenie parkinsona” w początkowej fazie choroby jest bardzo dyskretne (najczęściej jednostronne), nasila się przy odwróceniu uwagi, gdy chory nie wykonuje żadnej czynności,
  • spowolnienie – zwolniona reakcja, trudności z rozpoczęciem ruchu, ograniczenie mimiki twarzy, wolniejsza mowa, spowolnienie chodu oraz chodzenie małymi kroczkami,
  • zaburzone postawy ciała -pochylenie ciała, daszkowate ułożenie dłoni, zaburzenia równowagi szczególnie przy wstawaniu. 

Warto wspomnieć, że są też inne objawy pozaruchowe takie jak: częste oddawanie moczu, spadek ciśnienia krwi (powodujące zasłabnięcia), obniżenie nastroju psychicznego (możliwość wystąpienia silnej depresji), senność w ciągu dnia, silne pocenie, uczucie utrudnionego oddychania. Po pewnym czasie osoby chorujące na parkinsona zauważają nasilanie się tych objawów.

Opieka nad osobą chorą na Parkinsona

Choroba Parkinsona to podstępna i stopniowo nasilająca się choroba. Osoby z chorobą wraz rozwojem objawów zaczynają mieć problemy z prostymi czynnościami dnia codziennego. Od Opiekuna wymaga się niemal całodobowego zaangażowania i poświęcenia. Do obowiązków opiekunów należy zazwyczaj zajmowanie się domem, gotowanie, dbanie o samopoczucie chorego.

Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów choroby jest niestabilność postawy i trudność z utrzymaniem równowagi. Z tego powodu niezbędne jest zabezpieczenie otoczenia i dostosowanie mieszkania do możliwości ruchowych podopiecznego.

W codziennym życiu chorego bardzo ważna jest regularna aktywność fizyczna, dzięki której możliwe jest opóźnienie wystąpienia zaburzeń ruchowych. Eksperci podkreślają, że ruch działa na chorych jak dodatkowy lek, a ćwiczenia powinny być dopasowane do stopnia zaawansowania choroby oraz indywidualnych możliwości podopiecznego. Szczególnie polecaną formą ruchu jest nordic walking, który angażuje aż 80 proc. wszystkich mięśni. Dbanie o systematyczne wykonywanie ćwiczeń i organizacja zajęć spoczywa najczęściej na barkach Opiekuna.

Równie dużym wyzwaniem dla pacjentów – a jednocześnie dla ich opiekunów – jest odpowiednie zaplanowanie i przestrzeganie diety. Towarzyszące chorobie drżenia, utrata węchu, problemy z przeżuwaniem oraz połykaniem płynów i pokarmów zwiększą ryzyko wystąpienia niedożywienia (dotyczą one nawet 60% chorych). Dieta powinna być wysokokaloryczna, a do tego jeszcze atrakcyjna wizualnie. Powinna też sprzyjać zdrowiu jelit. Zalecane jest zatem m.in. jedzenie produktów bogatych w błonnik, kiszonek, ale także picie dużej ilości wody. Ograniczyć trzeba z kolei sól i czerwone mięso.

Bardzo ważne jest, aby zwrócić uwagę na potrzeby podopiecznych, ale także i ich opiekunów – cichych bohaterów, którzy każdego dnia pomagają swoim podopiecznym w walce z chorobą.

Święta Wielkanocne w Niemczech – zwyczaje i tradycje

Święta Wielkiej Nocy w Niemczech są obchodzone nieco inaczej niż w Polsce. Co ciekawe, obchody mogą różnić się pomiędzy poszczególnymi landami z racji na duże zróżnicowanie wyznań. Poniżej opisujemy najbardziej powszechne tradycje podczas Wielkanocy w Niemczech.

Zielony Czwartek

Przygotowania do świąt u naszych niemieckich sąsiadów zaczynają się już w Wielki Czwartek, który określany jest jako Zielony Czwartek (Gründonnerstag). Tego dnia malowane są jajka na zielono, domy przystraja się zielonymi ozdobami, a na stołach pojawiają się pierwsze bukiety wielkanocne złożone z zielonych gałązek oraz wydmuszek. W wielu landach w Zielony Czwartek obowiązuje tradycja, polegająca na jedzeniu czegoś zielonego, np. szpinak, szczypiorek, zielony groszek. 

Wielki piątek – Karfreitag

W Niemczech Wielki Piątek, zwany też Cichym Piątkiem (Stiller Freitag), to dzień wolny od pracy. Jest to dla wierzących Niemców dzień modlitw i nabożeństw. Podobnie jak w Polsce, skupione są one wokół symbolicznego złożenia Pana Jezusa do grobu. Pod koniec nabożeństwa kapłani zapraszają na Agapę, czyli symboliczny wspólny posiłek składający się z wody, chleba oraz wina. Co ciekawe, w niemiecki Wielki Piątek nie obowiązuje post ścisły, a ponadto tego dnia nie biją w kościołach dzwony.

Wielka sobota – Karsamstag

W Wielką Sobotę najważniejszym elementem jest święcenie ognia. W przeciwieństwie do polskiej tradycji, w Niemczech nie święci się jedzenia. Przed kościołami płoną ogniska jako symbol zbliżającego się zmartwychwstania Pana Jezusa. Po ich poświęceniu wierni odpalają od nich świece i zabierają je do swoich domów. Ustawia się je w pomieszczeniu, w którym odbywają się posiłki. Mają one zapewnić szczęście i radość w rodzinnym gronie na wiele lat.

Niedziela Wielkanocna i Wielkanocy Poniedziałek – Ostersonntag i Ostermontag

Wielkanocna Niedziela i Wielkanocny Poniedziałek to dni odpoczynku oraz odwiedzania rodziny i przyjaciół. Niedzielę Wielkanocną rozpoczyna się od porannego nabożeństwa oraz rodzinnego śniadania. Podczas posiłku bardzo popularny jest zwyczaj stukania się jajkami – każdy członek rodziny wybiera sobie swoją pisankę i kolejno stuka się nią z innymi. Wygrywa posiadacz jajka z najmocniejszą skorupką. Na wielkanocnych stołach królują jajka, wędliny, pasztety i oczywiście tradycyjna niemiecka kiełbasa. Na stole obowiązkowo muszą znaleźć się świece poświęcone wcześniej w kościele. Po obfitym śniadaniu dzieci udają się na poszukiwanie prezentów pozostawionych przez wielkanocnego zajączka. Popularnymi prezentami są kosze ze słodyczami, głównie z czekoladowymi królikami. Poniedziałek Wielkanocny jest czasem spotkań z rodziną i bliskimi. U naszych zachodnich sąsiadów nie istnieje tradycja Śmigusa-Dyngusa.

Dla Opiekunek i Opiekunów, którzy spędzają Święta Wielkanocne w Niemczech, może to być ciekawym doświadczeniem. Z pewnością okres Wielkanocy to dobra okazja do poznania nowej kultury i nieco innych tradycji.